Time for chill out ... Not exactly

Ufff , Cześć teraz dopiero mam czas na pisanie kolejnego posta bo inaczej nie miałam jest już w Anglii u nas 22:04 dokładnie , i powieki same mi się zwijają do snu ponieważ obudziłam się ok , o 9:50 i leżałam sobie do chyba 10 potem śniadanie i od razu do Morrisona i do Tesco i ps kupiłam sobie halloweenowe jabłko w karmelu na patyku pyszotka , potem kasia mi oddała trochę swojego bo już nie chciała. Musimy jeszcze jutro kupić dynie , Dagmara też nie przyjdzie na halloween więc bardzo długo się musiałam pytać itp... nie wiem czy wiecie ale w moim i Kasi pokoju mieliśmy "remont" a kiedy mówię remont to chodzi mi o wszystkiego zmienianie wyrzucanie niepotrzebnych rzeczy itp.. itp... bardzo chciałam skończyć przed halloween więc musiałam też pomóc , dzięki Tacie i Mamie wszystko wyszło super , mam jednak malinowy kolor i mam jedną ścianę kominkową kwiatki "malowane" mają taki efekt malowany.
chcecie ROOM TOUR?

Więc tak miną mi mój tydzień wakacji wiem że jest krótki ten tydzień był zwariowany jutro muszę też wyszykować halloweenowe dekoracje (dam fotki z halloween nasze kostiumy , łakocie i dekoracje )
Obym w piątek trochę odpoczęła sobie ahhh dobranoc :***

ANNIE